Wyjście Smoga

Koniec z bezczynnością w sprawie smogu

Miasta Subregionu Zachodniego otwierają rankingi najbardziej zanieczyszczonych miejsc w Unii Europejskiej. Nie wszyscy się na to godzą.

Ruch antysmogowy narodził się Krakowie, jednak szybko okazało się, że takich inicjatyw jest więcej. Kilka działa w naszym regionie. Domagają się, by powietrze spełniało normy określone przez prawo i przestało zagrażać zdrowiu mieszkańców. – Jesteśmy po to, by głośno mówić o problemie – deklaruje Janusz Piechoczek z Centrum Rozwoju Inicjatyw Społecznych CRIS, inicjator akcji „Wyjście Smoga”. – Wielu mieszkańców Rybnika, Wodzisławia Śląskiego czy Godowa z przerażeniem śledzi telewizyjne przekazy na temat azjatyckiego smogu, kompletnie nie zdając  sobie sprawy, że zarówno oni sami, jak i ich dzieci oddychają podobnie toksycznym powietrzem. Chcemy, żeby wszyscy byli świadomi powagi sytuacji i nie zgadzamy się na próby bagatelizowania problemu – dodaje.

Najdłużej działa Rybnicki Alarm Smogowy: ścigają tych, którzy spalają śmieci; zajęli się sprawą legalności opłat klimatycznych w zanieczyszczonych miastach; skierowali skargę na Polskę do Komisji Europejskiej i pozwali Skarb Państwa za naruszenie dóbr osobistych w związku z koniecznością oddychania zanieczyszczonym powietrzem. Ostatnio złożyli także oficjalną petycję w sprawie zmiany herbu Rybnika, bo jak zauważyli szczupak w masce przeciwgazowej lepiej oddaje charakter miasta. Dlaczego to robią? – Nie zamierzamy dłużej patrzeć na bezczynność władz – mówi Oliwer Palarz, który krytycznie ocenia to, co się dzieje w zakresie poprawy jakości powietrza w regionie. – Nie dostrzegam żadnych stanowczych działań. Stawia się na edukację, która jest oczywiście potrzebna, ale musi być połączona z daleko idącymi zmianami, polegającymi na wprowadzeniu norm jakości dla paliw stałych oraz norm emisyjnych dla kotłów. Przede wszystkim pilnie należy wprowadzić zakaz stosowania mułów i flotów. Są to odpady poprodukcyjne węgla, czyli śmieci.

Problem jest poważny i nie da się go rozwiązać z dnia na dzień, ale już teraz można rzetelnie informować o zanieczyszczeniach. To kolejny postulat „alarmów”. Jest to bardzo ważne dla osób, które są szczególnie narażone na niepożądane działanie zanieczyszczeń, czyli dzieci, seniorów, cierpiących na choroby serca i układu oddechowego oraz kobiet w ciąży. – W trosce o zdrowie mieszkańców ostrzeżenia powinny być upowszechniane przy pomocy narzędzi, którymi dysponują urzędy miast i gmin. Chodzi o strony internetowe, kanały w mediach społecznościowych czy systemy sms. Można je wykorzystać łatwo i tanio. Wystarczy chcieć – mówi Emil Nagalewski, zaangażowany w projekt „Wyjście Smoga”.

– Będziemy tak długo naciskać na władze samorządowe, aż uda się doprowadzić do sytuacji, kiedy zaczną one podejmować rzeczywiste i ambitne działania, dzięki którym problem zostanie rozwiązany w dającej się przewidzieć perspektywie czasowej. W całym województwie słyszymy o nowych inicjatywach antysmogowych. To dobrze, a nawet doskonale, ale myślę, że już czas zapytać o to, kiedy zobaczymy efekty tych działań: za 10, 20 czy może 50 lat – zauważa Piotr Dominiak z Raciborskiego Alarmu Smogowego.
***
Na zdjęciu Rybnik spowity smogiem (noc  z 8 na 9 listopada 2016 r.)
Źródło: Rybnik.com.pl